wtorek, 2 kwietnia 2013

Bella!

Czy dostajecie jeszcze jakieś drobne upominki z okazji "Zajączka"? :) Pytam, bo ja upominek od swojego Zająca dostałam ... i jestem nim zachwycona! Od dawna przymierzałam się do zakupu którejś z książek Nigelli, ale zawsze to odkładałam. U kuzynki dorwałam Nigella Ekspresowo, więc tą pozycję miałam opanowaną. Moja radość była więc podwójna gdy w niedziele dostałam włoskie inspiracje Nigelli :) Uwielbiam tą kobietę i jej podejście do kuchni oraz gotowania.

  

Książka jest bardzo porządnie wydana (zresztą jak każda z tej serii). Znajdziemy w niej przepisy na różne makarony, warzywa, mięso i ryby oraz co jest dla mnie niezwykłą ciekawostką, na "boże narodzenie po włosku". Jest również dział poświęcony deserom, jednak jestem pewna, że nie znajdę tam lepszego deseru niż podpatrzony u Nigelli "bałagan w Eton"- jeżeli go nie próbowałyście to poczekajcie tylko na pierwsze truskawki ... to jest prawdziwe niebo w gębie!






A już jutro zapraszam Was na relacje z pobytu w Krakowie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz